UKRAIŃSKIE ZBOŻE – POLSKA SPRAWA

W pierwszych miesiącach agresji Putina na Ukrainę porty na Morzu Czarnym zostały zablokowane. Polska stała się więc kanałem przerzutowym, który pozwalał Ukrainie eksportować zboże za granicę. Niestety na przełomie 2022/2023 roku znaczna część tego zboża zostawała w Polsce.

Dane przedstawione przez NIK w listopadzie 2023 roku mówi o następujących liczbach:

PSZENICA
– w 2021 roku import z Ukrainy do Polski wyniósł 3,1 tys. ton, – w 2022 roku import z Ukrainy do Polski wyniósł blisko 523 tys. ton, co daje wzrost o blisko 17 tys. %.

KUKURYDZA
– w 2021 roku import z Ukrainy do Polski wyniósł 6,2 tys. ton,
–  w 2022 roku import z Ukrainy do Polski wyniósł  1854 tys. ton, co daje wzrost o prawie 30 tys. %

RZEPAK
– w 2021 roku import z Ukrainy do Polski wyniósł 86 tys. ton,
–  w 2022 roku import z Ukrainy do Polski wyniósł  662 tys. ton, co daje wzrost o prawie 670 %.

Ukraińskie zboże zalewało polski rynek, uderzając w polskich rolników i ich działalność.
Import wyhamował wiosną 2023 r. Wszystko dzięki wprowadzeniu zakazu importu ukraińskich produktów rolnych głównie pszenicy czy kukurydzy do Polski. Aktualne dane nie pokazują już zwiększonego importu zboża z Ukrainy. 
Komisja Europejska nie chce jednak w nieskończoność zgadzać się na blokadę wwozu ukraińskiego zboża. Trwają właśnie w tej sprawie negocjacje, w których stanowisko polskiego rządu jest twarde. Minister Czesław Siekierski kilkukrotnie podkreślał już, że nie ma mowy o ponownym otwarciu naszych granic na ukraińskie zboże.